Jak wybrać dziecku zajęcia sportowe?

W dobie komputerów i tabletów, rozleniwionych dzieci z nadwagą, rodzice coraz chętniej zapisują pociechy na pozalekcyjne zajęcia sportowe. Wychodząc naprzeciw potrzebom, każdego roku otwiera się nowa szkółka organizująca treningi z poszczególnych dyscyplin. Jak z gąszczu ofert wybrać najlepszą dla twojego dziecka?

Balet, joga czy karate a może CrossFit?

Przede wszystkim należy pamiętać, że to dziecko będzie uczęszczało na wybrane zajęcia, a nie rodzice. W związku z tym  ostatecznie do niego powinna należeć decyzja. – Dobrze jest porozmawiać z trenerem i/lub poobserwować zajęcia – wiele klubów oferuje bezpłatne próbne treningi – mają one tę ogromną zaletę, że pozwalają dziecku uczestniczyć w treningu i podjąć samodzielną decyzję. Aby dziecko zaangażowało się w jakąś aktywność musi ją lubić, czasem wbrew oczekiwaniom czy ambicjom rodziców. Trudno jednak wymagać od pociechy, by przejrzała katalog z ofertami i wskazała palcem wymarzoną dyscyplinę. Warto zatem poświęcić trochę czasu na wybór odpowiedniej szkółki.

Zajęcia godne uwagi.

Nie ma nic lepszego niż czujne oko rodzica, który chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Wtedy mamy pewność, że zrobiliśmy wszystko, aby nasze dziecko efektywnie spędzało czas poza domem. 

Zwracajmy uwagę przede wszystkim na:

– Bezpieczeństwo

Słup na środku sali, wyrwy w podłodze, dziurawe boisko? Nie każdy klub stać na to, by infrastruktura była idealna, jednak są sprawy, których nie można obejść. Sprzęt nie musi być z najnowszych kolekcji sportowych, kolor ścian może nie świecić blaskiem nowości, jednak niektóre uchybienia nie mogą mieć miejsca. Aby się przekonać jak jest naprawdę w danej szkole, trzeba się osobiście rozejrzeć, zdjęcia niestety nie zawsze oddają pełni rzeczywistości.

 – Atmosferę

Kształtuje ją trener i to od niego zależy najwięcej. – Trener dba, aby dziecko było uśmiechnięte, uradowane i aby takie właśnie emocje przynosiło do domu. Dla dziecka trener powinien być bardziej ojcem i mentorem niż katem. Krzyki mogą doprowadzić do tego, że mały sportowiec zamknie się w sobie. Trenerzy mają pod swoją opieką od kilkunastu, do nawet kilkudziesięciu wychowanków. Niestety, czasami ciężko dla każdego z osobna wygospodarować czas. Ale najlepsze jest indywidualne podejście.

Jak pomóc przyszłemu sportowcowi?

Przede wszystkim, rodzic powinien pamiętać o tym, że bazą do efektywnego uprawiania sportu jest m.in. dieta dziecka. Dziecko potrzebuje ogromnych ilości protein i witamin. Posiłki młodego sportowca muszą być urozmaicone, zbilansowane. Odpowiednia dieta w połączeniu z ruchem dodaje siły, dotlenia mózg i wspomaga koncentrację. Dziecko nie jest ospałe i ma więcej energii do działania. Tym samym poprawia również swoje dotychczasowe osiągnięcia sportowe, jak i naukowe.

Rodzicielskie ambicje

Wygórowane ambicje nie zrobią z dziecka drugiego Diego Maradony ani Einsteina. Co prawda, sportowcem lub geniuszem wcale nie trzeba się urodzić. Wiele cech i umiejętności nabywamy z czasem. Ale to, że dziecko przejawia talent w kierunku konkretnej dyscypliny nie oznacza, że akurat w niej będzie najlepsze. Rodzice muszą być odpowiedzialni i wiedzieć, kiedy powiedzieć stop. Najważniejsze jest dobro dziecka. Nie możemy przelewać na niego swoich niespełnionych marzeń o byciu sportowcem. Rodzic powinien być przede wszystkim wsparciem. Za zwycięstwo chwalić, a za porażki dopingować jeszcze mocniej.

W odpowiedzi na potrzeby dziecka.

Osobowość młodego człowieka nie determinuje wyboru konkretnej dyscypliny. Należałoby się zdać na to, co dziecku sprawia frajdę i radość. W związku z tym rodzic musi być uważny na to, co ich pociecha lubi, co go fascynuje. Najlepiej, jeśli rodzice odkrywają dyscypliny razem z dzieckiem. Dlatego też, aby dziecko miało szerokie pole widzenia, rodzic powinien spędzać z nim aktywnie czas. Wspólna gra w piłkę, koszykówkę czy badmintona pozwala, by dziecko odkrywało swoje preferencje związane z poszczególnymi dyscyplinami.